Główny powód to liczba uczniów. W tym roku jest mała, w przyszłym będzie jeszcze mniejsza.
- mówi dyrektorka szkoły Anna Zimna. To nie jedyne jej zmartwienie. Nawet jeśli szkoła przetrwa będzie miała do dyspozycji tylko pięciu nauczycieli pełnoetatowych i czterech na części etatu. Do obsadzenia pozostanie też kilka wakatów.
W najczarniejszym scenariuszu, który przedstawiła dyrektorka, może zdarzyć się tak, że nauczyciele chcąc zapewnić opiekę uczniom na świetlicy będą zmuszeni pracować społecznie. Ten temat podejmą na najbliższej radzie pedagogicznej. (tos)