W śledztwie, które było prowadzone nie dopatrzono się przekroczenia prawa przy unieważnieniu przetargu na sprzedaż 42 ha gruntu rolnego na os. Bogusław w Jarocinie.
Z decyzją prokuratury nie zgadzają się radni opozycji, którzy złożyli zażalenie w tej sprawie.
„Najbardziej było mi żal urzędników” - dodaje burmistrz Jarocina, Adam Pawlicki.
Sprawa ma swój początek w 2019 roku. Wtedy rozpisano przetarg na sprzedaż gruntów o wartości 3,3 mln zł. Do przetargu zgłosiło się dwóch rolników. Członkowie komisji na części niejawnej otworzyli oferty. Następnego dnia na części jawnej pojawili się funkcjonariusze poznańskiej delegatury CBA. Komisja konkursowa wybrała jednak zwycięzcę, który zaproponował kwotę 3.5 mln zł.
Jednak w kolejnych dniach CBA zwróciło się do burmistrza Jarocina z koniecznością unieważnienia przetargu. Burmistrz Jarocina ogłosił kolejny przetarg, a rolnik, który wygrał pierwsze postępowanie wystąpił przeciwko burmistrzowi do sądu z wnioskiem o przeniesienie własności nieruchomości i zabezpieczenie jej przed zbyciem na czas procesu. Sąd Okręgowy w Kaliszu I Wydział Cywilny wydał postanowienie, na mocy którego nakazano gminie Jarocin wydanie nieruchomości rolnikowi. Sąd Apelacyjny podtrzymał decyzję i gmina Jarocin musiała wydać grunt rolny.
