Uczniowie ZSP wracają do szkoły. Muszą się liczyć z utrudnieniami

rozumiem że każdy rodzic pracownie wyposaży w domu na własny koszt?

Oczywiście że w tym przypadku nauczanie zdalne jest lepsze niż system dwuzmianowy. Decyzja była proste ,ale lepiej utrudniać sobie życie. Uczniowie z daleka napewno będą mieli dojazd o 21 :)

Sytuacja jest niezwykle trudna bo nagle zniknęło kilkanaście sal lekcyjnych. Nie ma jak ich zastąpić. Nikomu nie życzę podejmowania decyzji w takiej sytuacji tym bardziej w obecnej sytuacji.

Prawdę mówiąc jestem zawiedziony tym, że nie uruchomiono zajęć zdalnych. Chyba się tym nikt . nie przejmuje, że trzeba to będzie teraz nadrobić obok już i tak napiętego programu nauczania. Ale kilka kartkówek i sprawdzianów co tydzień załatwi sprawę. Nie mam żalu do nauczycieli bo muszą wywiązać się z obowiązków nałożonych przez MEN ale mogliby czasem wyluzować-sami kiedyś byli w tym wieku. Lekcje na korytarzach i związany z tym pogłos i szum zza parawanów -nie wróży to dobrze. Dwuzmianowość i lekcje w sobotę to w przypadku uczniów dojeżdżających również spore utrudnienie. Na prawdę potrzeba dużo dobrej woli i spokoju aby przebrnąć przez te trudności, czego życzę naszym pociechom i nauczycielom.

Lepsze nauczanie zdalne szczególnie zajęć praktycznych? czy każdy uczeń ma sobie zorganizować stanowisko w domu? Jak ktoś taki bystry to zachęcam do pomocy w szkole

*3 000 zarażeń dziennie* ZSP > parę klas na korytarzu.

Zapalmy znicza [*]

Przez to, że takie rzeczy zostały zaniedbane uczniowie obrywają, ZSP lepiej wybrać mogłeś, ale tego nie zrobiłeś :)