Reklama

„Świt” czyli XI edycja Kolekcji Wrzesińskiej (galeria)

„Świt” czyli XI edycja Kolekcji Wrzesińskiej (galeria)
W piątek 19 czerwca o godzinie 18:30 na płycie wrzesińskiego rynku odbył się wernisaż wystawy z cyklu „Kolekcja Wrzesińska”. Tym razem, nad zdjęciami pracowała dwójka fotografów: Chris Niedenthal & Tadeusz Rolke.

Skąd wziął się pomysł na zmianę formuły? Wyjaśnia kurator wystawy Karol Szymkowiak:



 

Chris Niedenthal podczas wernisażu opowiedział, dlaczego tegoroczna kolekcja nosi tytuł "Świt":



 

W związku z panującą epidemią w wydarzeniu mogło wziąć udział maksymalnie 80 osób. I tyle mniej więcej pojawiło się na rynku. Plenerowa wystawa fotografii będzie czynna do końca sierpnia. (GP)



SŁOWO OD AUTORA
Chris Niedenthal
Zawsze słyszałem – głównie od fotografów National Geographic – że miasta trzeba fotografować o świcie lub krótko po świcie. A potem dopiero tuż przed zachodem słońca. W ciągu dnia już raczej nie.
Łatwo tak mówić; nie jestem rannym ptaszkiem, więc rzadko oglądam świt, nie mówiąc już o robieniu wtedy zdjęć.. W zeszłym roku, fotografując Gdańsk, przekonałem się jednak, że coś w tym jest. O tak wczesnej porze światło jest ciekawsze, panuje cisza, spokój i, co najważniejsze, brakuje ludzi na ulicach. Nie powiem – polubiłem tę część dnia. Światło o świcie jest rzeczywiście nietypowe. Siłą rzeczy niskie, raczej ciepłe i inaczej rzeźbi architekturę niż w ciągu dnia.
Wraz z Tadeuszem Rolke zostałem zaproszony w 2019 roku do sfotografowania Wrześni. Dobrze się nam razem pracuje, więc pomysł był dobry. Problem leżał w tym, jak wspólnie sobie poradzimy z dokumentowaniem miasta. Jak się podzielimy i czy gdzieś się spotkamy. Niezupełnie się to udało. Tadeusz wymyślił dla siebie coś w rodzaju fotografii skonstruowanej, wyreżyserowanej. Młodzież wrzesińska miała od niego dostać jakieś zadanie do wykonania i dopiero wtedy Tadeusz zacząłby ich fotografować. Mnie taka wersja nie za bardzo pasowała. Pomyślałem jednak, że może, skoro Tadeusz wybrał młodzież, to ja wybiorę osoby starsze. Ale to też mi nie leżało. Przypomniałem sobie, że przecież Tadeusz jest starszy ode mnie o ponad dwadzieścia lat – a przy tym jest tyle samo razy sprawniejszy i pracowitszy ode mnie, więc mógłbym za nim nie nadążyć!
Najswobodniej czułbym się, fotografując miasto w stylu street photography – ale dzisiaj obowiązuje bezsensowne prawo co do fotografowania i publikowania „twarzy”. Powinno się najpierw pytać ludzi na ulicy o zgodę na fotografowanie, ale wtedy jest już po herbacie – nie ma zdjęcia. Jest to idiotyczne prawo – właściwie całkowicie zakazujące i niszczące uliczną fotografię.
Żeby uniknąć problemu obecności ludzi, urodził się pomysł fotografowania miasta wyłącznie o świcie. No, może plus minus świcie, bo czasem fotografowałem, zanim słońce się wychyliło, a często też około godziny po fakcie. Latem, kiedy słońce wstaje o jakiejś nieludzkiej godzinie, ulice wyglądają dosyć niesamowicie – właśnie przez ten brak ludzi. Czasami jakaś postać się snuje w tle, ale tak, jakby jej nie było. Cisza jest właściwie totalna. Mogłem pracować w całkowitym, cichym spokoju; nie musiałem się do nikogo odzywać. Nawet z wędkarzami nad jeziorem nie rozmawiałem, choć oczywiście mnie widzieli. Pewnie traktowali mnie jak przysłowiową muchę na ścianie: denerwująca, ale potem człowiek się przyzwyczaja.
Świt czy wschód słońca ma swoje prawa. Trwa krótko. Nie ma więc dużo czasu na przemieszczanie się po mieście; praca musi być szybka. Za każdym razem nocowałem w innej części miasta, żeby za każdym razem fotografować w innej dzielnicy. Taksówkarze wrzesińscy byli zawsze bardzo pomocni, kiedy tylko chciałem gdzieś dalej pojechać, chcąc udokumentować inne okolice miasta. A reszta to wysiłek nóg, niosących mnie w kierunku porannego słońca.
Dlaczego więc tylko o świcie? Myślę, że mało kto zna swoje miasto o czwartej, piątej rano. Niech więc zobaczą, jak wtedy ładnie wygląda. Jak na horyzoncie pokazuje się cienka, czerwona linia, która jakby z trudem robi się coraz jaśniejsza i silniejsza. Piękna sprawa!

SŁOWO OD AUTORA
Tadeusz Rolke
Chris Niedenthal, mój przyjaciel, stworzył obraz miasta o świcie, kiedy mamy niskie promienie słońca, narodziny nowego dnia. Ja zdecydowałem się pracować z młodzieżą, pokoleniem wchodzącym w życie, przyszłościowym, rozwojowym. Na oznacznik przynależności do miejsca wybrałem różę, pachnący herb miasta, jego znak graficzny. Dzieci powieliły go na różne, zaimprowizowane przez nie, sposoby. Udaliśmy się wspólnie na spacer po ulicach, zaułkach, podwórkach i było nam z tym bardzo miło. Ogromnie mi pomogli Jolanta Byliniak, nauczycielka Pani Edyta Szamburska, chwilę spędził z nami Pan Burmistrz.
Wszystkim serdecznie dziękuję.

Autorzy Kolekcji Wrzesińskiej:
Bogdan Konopka (2009), Andrzej Jerzy Lech (2010), Mariusz Forecki (2011), Nicolas Grospierre (2012), Zbigniew Tomaszczuk (2013), Katarzyna Majak (2014), Adam Lach (2015), Rafał Milach (2016), Filip Springer (2017), Zuza Krajewska (2018), Chris Niedenthal & Tadeusz Rolke (2019), Maksymilian & Magdalena Rigamonti (2020 – w trakcie realizacji).

CHRIS NIEDENTHAL
ur. 1950 roku w Londynie
Jeden z najbardziej cenionych fotoreporterów europejskich. Współpracował z takimi magazynami jak “Newsweek”, “Time”, “Forbes”, “Geo” i “Der Spiegel”. W 1986 roku otrzymał nagrodę World Press Photo. Jego najsłynniejsza fotografia z 1981 roku przedstawiająca transporter opancerzony SKOT stojący przed kinem “Moskwa” w Warszawie, na którego fasadzie widnieje afisz filmu “Czas Apokalipsy” stała się ikoną stanu wojennego. W latach 1973 - 1989 fotografował większość z najważniejszych wydarzeń w naszym kraju.

TADEUSZ ROLKE
ur. 1929 roku w Warszawie
Jest uważany za jednego z prekursorów polskiej fotografii reportażowej. Swoją przygodę z fotografią rozpoczął pod koniec II Wojny Światowej. Pracę jako zawodowy fotograf rozpoczął w połowie lat 50. Współpracował z takimi tytułami prasowymi jak “Świat Młodych”, “Stolica” i “Przekrój”. Poza fotoreportażem zajmował się również fotografią mody i portretowaniem artystów oraz znanych osobistości. W latach 70. wyjechał na 10. lat do Niemiec, gdzie kontynuował pracę fotografa współpracując z tytułami “Der Spiegel”, “Die Zeit” i “Stern”.
Do Polski wrócił na początku lat 80. by dokumentować zachodzące wówczas zmiany.
Obaj fotografowie są autorami licznych wystaw i wydawnictw. W 2001 roku stworzyli wspólnie cykl fotografii pod tytułem “Sąsiadka”, który w metaforyczny sposób nawiązuje do tragicznych wydarzeń w Jedwabnem w 1941 roku.

dsc08307-2

dsc08307-2

dsc08308-2

dsc08308-2

dsc08309-2

dsc08309-2

dsc08310-2

dsc08310-2

dsc08311-2

dsc08311-2

dsc08312-2

dsc08312-2

dsc08313-2

dsc08313-2

dsc08314

dsc08314

dsc08315

dsc08315

dsc08316-2

dsc08316-2

dsc08317-3

dsc08317-3

dsc08318

dsc08318

dsc08320-2

dsc08320-2

dsc08322

dsc08322

dsc08323

dsc08323

dsc08325

dsc08325

dsc08326

dsc08326

dsc08327

dsc08327

dsc08329

dsc08329

dsc08330

dsc08330

dsc08331

dsc08331

dsc08338

dsc08338

dsc08346

dsc08346

dsc08349

dsc08349

dsc08353-2

dsc08353-2

dsc08356

dsc08356

dsc08358

dsc08358

dsc08368

dsc08368

dsc08373-2

dsc08373-2

dsc08374

dsc08374

dsc08381-2

dsc08381-2

dsc08384

dsc08384

dsc08386

dsc08386

dsc08387

dsc08387

dsc08392

dsc08392


Podziel się
Oceń