Tożsamość szczęśliwca pozostaje tajemnicą Totalizatora Sportowego. Nazwisko milionera śremianie mogą się jedynie domyślać. A co sami zrobiliby z takim nagłym przypływem gotówki? O to na ulicach miasta pytał Michał Czubak.
Przy założeniu, że jedna książka kosztowałaby 40 złotych, za milion można by ich kupić 25 tysięcy.
Wspomniana wygrana jest najwyższą, jaka do tej pory padła w Eurojackpot w Śremie. Nie jest to jednak lokalny rekord w grach liczbowych. Ten został ustanowiony w Lotto i wynosi ponad 6 milionów złotych.