Według danych policji, w 2022 roku dzieci i młodzież w wieku od 7 do 18 lat ponad 2 tys. razy próbowały odebrać sobie życia. W 156 przypadkach zakończyło się to śmiercią.
W 2023 r takich prób było o 0,6 proc. więcej.
Dlatego takie znaczenie ma decyzja, którą Izabela Leszczyna, minister zdrowia, ogłosiła w rozmowie z radiową Jedynką.
– Wprowadziliśmy telefon zaufania, to znaczy rozstrzygnięty został konkurs, wybrany realizator. Telefon zaufania dla dzieci w całej Polsce będzie dostępny 24 godziny na dobę. Prawnik, psycholog, psychiatra – powiedziała Leszczyna.
Żeby uzyskać pomoc wystarczy zadzwonić pod numer 116 111.
Całodobowe centrum wsparcia
Konkurs Ministerstwo Zdrowia na operatora Wygrała Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę. To ona poprowadzi telefon zaufania i poradnię internetową.
Oznacza to, że fundacyjne centrum wsparcia zapewni młodym ludziom całodobowy dyżur psychologa oraz po 10 godzin w tygodniu dyżury prawnika, pedagoga i lekarza psychiatry dla dzieci i młodzieży.
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę w tym toku dostanie na to z ministerstwa ponad 7,5 mln zł, a w 2025 r. 10 mln zł.
Liczby mówią same za siebie
„116 111 – telefon zaufania dla dzieci i młodzieży uzupełnia istotną lukę w systemie pomocy dzieciom w Polsce. Możliwość anonimowej pomocy w trudnych sytuacjach życiowych – ale także w codziennych trudnościach – ważna jest zawsze, a szczególnie teraz, kiedy pomoc psychologiczna i psychiatryczna dla dzieci w Polsce jest wciąż w dramatycznym kryzysie” – czytamy w komunikacie Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, która prowadzi telefon zaufania od 2008 roku.
O tym, że jest on bardzo potrzebny, najlepiej świadczą liczby. Jak podała na swojej stronie fundacja, „w ciągu 14 lat działania odebraliśmy ponad 1,4 miliona połączeń od dzieci, które szukają pomocy.
Ponad 4000 razy ratowaliśmy zdrowie i życie w trakcie tych rozmów”.
To, co rząd PiS zabrał, rząd koalicji zwrócił
Telefon Zaufania dla dzieci i młodzieży od początku w dużej części był finansowany ze środków publicznych. Do czasu aż rząd PiS uznał, że prowadząca go fundacja Dajemy Dzieciom Siłę nie ma do tego właściwych kompetencji. I zablokował dotację.
Musiały wystarczyć pieniądze z 1 proc. (od ubiegłego roku z 1,5 proc.), zbiórek społecznych i udziału w konkursach na dofinansowanie. To jednak nie zapewniało stabilnego funkcjonowania telefonu i jego rozwoju.
Tę decyzję zmienił na szczęście koalicyjny rząd Tuska.