Reklama

Podwyżki dla nauczycieli. Niektórzy muszą oddać pieniądze?

Kuriozalna sytuacja. Część nauczycieli, którzy właśnie dostali obiecane podwyżki, być może będą musieli zwrócić pieniądze.
Podwyżki dla nauczycieli. Niektórzy muszą oddać pieniądze?

Autor: iStock

Obiecane przez koalicję KO – TD – Lewica podwyżki stały się faktem. Zaczyna się ich wypłata. I to z wyrównaniem od stycznia.

I tak, minimalne wynagrodzenie zasadnicze wynosi:

  • dla nauczyciela początkującego - 4908 zł (było 3690 zł)
  • dla nauczyciela mianowanego - 5057 zł (było 3890 zł)
  • dla nauczyciela dyplomowanego - 5915 zł (było 4550 zł).

Pierwsze miasto

Lublin był jednym z pierwszych miast, które zaczęło wypłaty wyższych poborów. Dla 7251 nauczycieli zatrudnionych w miejskich szkołach, przedszkolach i placówkach oświatowych.

– Na wypłatę wynagrodzeń dla naszych nauczycieli w tym miesiącu przeznaczymy ok. 25 mln zł więcej. To realizacja rozporządzenia ministerialnego, które niesie za sobą wzrost minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego, a także pozostałych składników wynagrodzenia. Ponadto, jako organ prowadzący podjęliśmy decyzję o podniesieniu wysokości dodatku funkcyjnego dla dyrektorów miejskich przedszkoli, szkół i placówek – mówi Krzysztof Żuk, prezydent miasta. 

Nie wszystko jednak idzie zgodnie z planem, bo teraz miasto od części pedagogów może domagać się zwrotu pieniędzy. 

Dali i zabierają

Chodzi o to, że od 1 stycznia wzrosła płaca minimalna, a niektórzy nauczyciele zarabiali poniżej wymaganego prawem limitu. Wtedy miasto dołożyło im do pensji, żeby wyrównać stawkę. Kiedy teraz pedagodzy dostali podwyżki z wyrównaniem od stycznia, to mają zwrócić poprzednie wyrównanie za styczeń i luty.

„Sygnały o tym, że część samorządowców zastanawia się nad odebraniem nauczycielom wyrównań za pierwsze dwa miesiące tego roku dotarły już do Związku Nauczycielstwa Polskiego. ZNP przestrzegło lokalnych włodarzy przed obniżaniem nauczycielskich pensji. Zgodnie z przygotowaną przez związek opinią potrącenie z wynagrodzenia pracownika może nastąpić tylko za jego zgodą wyrażoną na piśmie” – opisuje problem TOK FM.

Teraz Urząd Miasta w Lublinie czeka na opinie prawne w tej sprawie.

– Pytanie, czy teraz, przyznając nam już te podwyżki, nie każą nam zwrócić wcześniejszych wyrównań – martwi się jedna z nauczycielek.


Podziel się
Oceń

Reklama