Strażak-nurek Bartosz Błyskal, który pomagał w poszukiwaniu Grzegorza Borysa w Trójmieście, zmarł w szpitalu. Trafił tam po tym, jak miał wypadek.
Dwa zdania na kartce, którą zostawił w mieszkaniu. Zaczął się kolejny dzień pościgu za podejrzanym o zabójstwo syna Grzegorzem Borysem. W akcji bierze udział policja i żandarmeria.