Reklama

Orlik zgasił Płomień

Orlik zgasił Płomień
Orlik Miłosław w II rundzie Pucharu Polski na szczeblu konińskiego OZPN pokonał w rzutach karnych Płomień Nekla 3:2. W regulaminowym czasie gry było 2:2.

Do przerwy zdecydowanie lepszym zespołem, o dziwo, był Orlik, który grał swobodnie, z rozmachem, a że Płomień nie bronił dobrze to Łukasz Sieczkarek trafił na 1:0, a potem Orlik miał z 5, może 7 sytuacji, z których powinien zdobyć kolejne gole. Tak się nie stało i najpierw Kamil Będzieszak trafił na 1:1, a potem Kazimierz Konieczka na 2:1 dla neklan. Trener Orlika, Bartosz Darul, był zły na swoich podopiecznych za to, że nie potrafili idealnych wprost szans wykorzystać. Po męskiej rozmowie w szatni gospodarze wyszli na drugą część gry zmobilizowani i dążyli do wyrównania. Ta sztuka się im udała, bramkę na 2:2 strzelił Walkowiak. Po zakończeniu gry obie ekipy strzelały rzuty karne i po dwóch seriach, czyli 10. wykonywanych rzutów karnych wynik brzmiał 3:2 dla Orlika. Rzecz niespotykana, niewiarygodna wręcz na piłkarskich boiskach, ale bodajże po 15. wykonanych karnych było 0:0.

- Pokonaliśmy lidera okręgówki ale martwi mnie skuteczność mojego zespołu, bo ten mecz powinniśmy po 90. minutach wygrać 8:3 i byłby to sprawiedliwy wynik. Niestety dokonywaliśmy złych wyborów, a moi gracze nie wiem o czym myśleli pod bramką Płomienia – powiedział trener Orlika, Bartosz Darul.

Może o niebieskich migdałach? Bo tak to wyglądało. Najlepszym graczem na boisku był rozgrywający Orlika, 19-letnbi Gracjan Siwiak. Orlik się cieszy, bo ma z czego, Płomień musi przemyśleć swoją postawę, bo taka gra liderowi okręgówki nie przystaje.

AG


sony-dsc-1791

sony-dsc-1791

sony-dsc-1792

sony-dsc-1792

sony-dsc-1793

sony-dsc-1793

sony-dsc-1794

sony-dsc-1794

sony-dsc-1795

sony-dsc-1795

sony-dsc-1796

sony-dsc-1796

sony-dsc-1797

sony-dsc-1797

sony-dsc-1798

sony-dsc-1798

sony-dsc-1799

sony-dsc-1799

sony-dsc-1800

sony-dsc-1800

sony-dsc-1801

sony-dsc-1801

sony-dsc-1802

sony-dsc-1802


Podziel się
Oceń

Reklama