Reklama

Bijatyki, spożywanie alkoholu w miejscu publicznym i żebractwo

Tak w oczach jednego z turystów wygląda codzienność na wrzesińskim rynku. W ubiegłym tygodniu był właśnie on świadkiem, jak kilka osób szarpało się ze sobą i w jego ocenie interwencja służb była spóźniona. Rozmowę z nim przeprowadziliśmy 2 września.



Policja potwierdza, że otrzymała w tym dniu zgłoszenie o awanturze na rynku, ale w tym czasie nie było wolnego patrolu - tłumaczy rzecznik mundurowych Adam Wojciński.



Strażnicy miejscy reagują na każde zgłoszenie, które otrzymuje dyżurny - zapewnia zastępczyni komendanta Straży Miejskiej we Wrześni, Anna Hedrych-Stanisławska.



A jak Wy oceniacie, to co się dzieje na wrzesińskich rynku? (GP)

Podziel się
Oceń