Tradycyjnie, przed pomnikiem 68 Pułku Piechoty przy ul. Słowackiego, odbyły się miejskie uroczystości Święta Wojska Polskiego. Niestety, wzięło w niej udział niewielu mieszkańców miasta. Czy pandemia miała na to wpływ?
- Mało ludzi jest dzisiaj z nami. Szkoda, że nie ma pana Lipieckiego, ale on powiedział, że już nie ma sił. Cóż, ma 96 lat i został w domu. Społeczność Wrześni jest bardzo patriotyczna, myślę, że to pandemia ma wpływ na to, że jest nas dzisiaj tak niewielu - powiedziała jedna z uczestniczek tego święta, Teresa Piskorz.
- Mam nadzieję, że słaba frekwencja to kwestia pandemii, a nie braku pamięci, czy naszej obojętności - dodała reprezentująca PSL, Urszula Remisz.
Krótką uroczystość prowadził Szymon Adamczyk z wrzesińskiego muzeum. Po odśpiewaniu hymnu zebrani wysłuchali krótkiego wprowadzenia, w którym prowadzący wspomniał o zwycięstwie oręża polskiego w Bitwie Warszawskiej 1920 roku, w której udział brali też żołnierze z Wrześni - ci z 68 Pułku Piechoty i ci z Ochotniczej Legii Wrzesińskiej.
Zebrane delegacje, których było zadziwiająco mało - nie zawiedli przedstawiciele rady miejskiej i ratusza, Bractwa Kurkowego, straży, policji, Wrzesińskiego Towarzystwa Kulturalnego, stowarzyszenia emerytów i rencistów, PSL-u i SSP 1 - złożyły kwiaty. Po odśpiewaniu Roty i zaproszeniu na mszę świętą w intencji Ojczyzny zakończyło się wrzesińskie Święto Wojska Polskiego.
AG
poniedziałek, 23 grudnia 2024 12:05