Ostatni sparing Victorii przed rozpoczęciem rundy wiosennej wypadł bardzo okazale. Piłkarze Tomasza Bekasa pokonali w Psarach Polskich ligowych rywali, Sokół Pniewy, 7:0 i był wynik najniższy z możliwych.
To był naprawdę bardzo dobry mecz w wykonaniu piłkarzy Victorii. Do przerwy wrzesiński zespół prowadził 5:0 po 2. bramkach Huberta Oczkowskiego, golach Mikołaja Jankowskiego, Mikołaja Panowicza i jednym golu samobójczym graczy z Pniew. Goście, mimo że grają w tej samej lidze co Victoria, nie wiedzieli co się na boisku dzieje, byli absolutnie bezradni wobec pomysłowej, szybkiej gry gospodarzy. Chwilami, biegając ze zwieszonymi głowami wyglądali tak, jakby chcieli już zejść z boiska i zakończyć ten mecz. Po przerwie, po tym jak trener Tomasz Bekas dokonał kilku zmian, przewaga Victorii była i owszem, ale już nie tak ogromna. Mimo to Sokoły nie potrafiły stworzyć żadnej klarownej sytuacji pod bramką Victorii, a ta dołożyła jeszcze dwa bardzo ładne gole. Ich strzelcami byli Maciej Szczublewski i Dawid Szymański. Cieszy postawa Victorii, a grała ona bez trzech swoich piłkarzy: Filipa Brzostowskiego, Wiktora Kacprzaka i Jakuba Marzyńskiego, którzy są kontuzjowani. Mamy nadzieje, że do pierwszego meczu wiosny 2020, z KS Opatówek w ramach PP, dojdą do zdrowia i jeszcze wzmocnią nasz zespół.
AG
niedziela, 24 listopada 2024 23:54