W Pucharze Polski, na etapie Krispol 1. Ligi, przegrali z Chrobrym w Głogowie 0:3 i odpadli z rozgrywek. W lidze, już na własnym parkiecie, siatkarze APP Krispol wzięli srogi rewanż i zwyciężyli beniaminka rozgrywek 3:0. Po tym zwycięstwie z 7. miejsca w tabeli wskoczyli na miejsce 6.
Sympatycy i wierni kibice APP Krispol, po 3. porażkach z rzędu zastanawiali się nad dyspozycją zespołu. Trener Kardas uspokajał i rozwiewał obawy, twierdził, że w żuciu sportowców, drużyn są lepsze i gorsze momenty. I ten gorszy dopadł właśnie jego zawodników. Prosił o cierpliwość i wyrozumiałość. Sami siatkarze w sposób najlepszy z możliwych zareagowali na ten ciąg przegranych meczów. Przełamali niemoc. Wygrali z Chrobrym u siebie, wygrali zdecydowanie, bo 25:16, 25:19 i 25:19, po grze, w której było widać ogromne zaangażowanie i chęć odniesienia zwycięstwa. Nie wszystko jeszcze funkcjonowało jak należy, czas brakowało dokładności w przyjęciu, czasem nie potrafiliśmy skończyć ataku mimo dogodnych okazji, ale gra zespołu była dużo lepsza niż w ostatnich tygodniach. Widać było pozytywne emocje, a ich najlepszym odbiciem była akcja z drugiego seta, kiedy to podbita od naszego bloku piłka frunęła w trybuny, a Jan Tomczak, przeskakując ławki rezerwowych i wskakując na bandę okalającą boisko, odbił ją nogą przez siebie. Ta trafiła na boisko i z kontry nasi zdobyli punkt. Absolutny kosmos! Śmiem twierdzić, że była to akcja sezonu w Krispol 1. Lidze. Takie zagrania, takie akcje budują atmosferę, budują dobre, pozytywne emocje i tak było w tym przypadku. Jan Tomczak, zasłużenie, został wybrany MVP meczu.
