Jak mówi, każda kontrola wiąże się z dużym nakładem pracy i czasu, który nie jest adekwatny do otrzymywanego wynagrodzenia.
Zdaniem Kruszyńskiego, tylko w Kołaczkowie członkowie komisji rewizyjnej nie otrzymują wyższych uposażeń. Wie to, bo sprawdził. Nie obawia się zarzutów, że sygnalizując problem występuje poniekąd w swojej sprawie.
Większość radnych jest sceptycznie nastawiona do podwyżki uposażeń członków komisji rewizyjnej. Temat ma jednak zostać szerzej omówiony na najbliższym wspólnym posiedzeniu komisji. (tos)