Wrzesińscy strażacy już kilkadziesiąt razy wyjeżdżali do takich pożarów.
Pożary te nie powstają samoistnie. Przyczyną ich jest zazwyczaj celowa działalność człowieka. Ludzie tzw. „pseudo ekolodzy” podpalają wielokrotnie łąki, rowy po to, aby trawa na nich lepiej „rosła”. Nie zdają sobie jednak sprawy z tego, że nawet mały ogień jest żywiołem, który często wymyka się spod kontroli i kiedy woła się o pomoc strażaków jest już za późno, aby opanować żywioł.
Informuje ogniomistrz Jakub Nawrocki. Wypalanie traw i zarośli wbrew przekonaniom niektórych wcale nie pomaga, a wręcz niszczy glebę.
GP
