Progi spowalniające podzieliły mieszkańców Szosy Witkowskiej we Wrześni. Argumenty zarządcy drogi ich nie przekonują.
Konstrukcje miały ostudzić zapędy kierowców, którzy notorycznie przekraczali dozwoloną prędkość na nowo wyremontowanym odcinku drogi, a poza tym zapewnić bezpieczny wyjazd z ul. Donaja, który jest zastawiany przez samochody parkujące pod pobliską kwiaciarnią.
- tłumaczy naczelnik Wydziału Dróg Powiatowych w starostwie Bartłomiej Kaczmarzewski.
Wybór padł na tzw. progi wyspowe. Na drodze pojawiły się w ilości czterech sztuk – po dwie na każdym z pasów. Zostały zamontowane na początku lipca i... szybko poróżniły mieszkańców. A to dlatego, że kierowcy potrafią je pokonywać na pełnej prędkości lub omijać środkiem jezdni.
Zdaniem naczelnika, najlepszym rozwiązaniem byłaby zmiana geometrii skrzyżowania, co jednak wiąże się z wykupem prywatnych nieruchomości. Progi są rozwiązaniem doraźnym i tańszym – wraz z montażem kosztowały 13 tys. zł. (tos)
Kaczmarzewski: - Progi się sprawdzają. Winni są sami kierowcy
Progi spowalniające podzieliły mieszkańców Szosy Witkowskiej we Wrześni. Argumenty zarządcy drogi ich nie przekonują.
- 01.08.2019 15:53