Uczniowie na szóstkę. Inni o takiej średniej mogą tylko pomarzyć (galeria)

Dokładnie. Kiedyś trzeba było znacznie wykraczac poza materiał, wykazywać się dodatkowymi umiejętnościami, chodzić na konkursy itp, żeby otrzymać 6 z danego przedmiotu. W tej chwili 6 straciła na wartości, tak samo jak średnia 6.0. Dzisiejsi uczniowie nie zdają sobie sprawy ile trzeba było się uczyć i angażować, żeby być powyżej 5.0.

Kiedyś tak było, że 6 było za wiedzę wymagającą poza zakres, jednakże teraz 6 niestety jest za opanowanie tylko 100% materiału. Inna rzecz że nie powinno być ocen, tylko określa ie wiedzy procentowo. Bo na przykład 3 i 3 to czasem nie oznacza takiego samego poziomu wiedzy. Zazwyczaj trójkę otrzymuje się od 50% do 75%.

Nie ma w Polsce ucznia (do dobra, może i są, ale można ich na palcach ręki policzyć), który zasługuje na średnią 6,0, przynajmniej według starych, tradycyjnych zasad - czyli szóstka to ocena za wiedzę i umiejętności znacznie wykraczające ponad program nauczania. Rozumiem jeszcze 5,1, 5,2 może ewentualnie 5,3 - ale nie można być geniuszem ze wszystkiego! Obecnie w wielu szkołach istnieje szaleństwo polegające na wystawianiu szóstki za to, za co kiedyś była piątka. I stąd też wysyp uczniów ze średnią 6.0. Do tego dochodzi "żebractwo" uczniów i rodziców o lepszą ocenę i mamy co mamy. Na szczęście sporo szkół, które w to szaleństwo nie wpadły i najlepsi uczniowie mają średnie typu 5,2 czy 5,3. Uczciwe, nie zawyżane. Nieraz cenniejsze od 6,0 u innych.