Nauczyciele w powiecie chcą strajku

No właśnie bardzo pięknie pokazujesz jak wiesz. No chyba, że w swoim życiu trafiłeś na nauczyciela, który ma gdzieś swój zawód, przychodzi do szkoły jedynie odhaczyć godziny, a potem na przerwie, na kolanie poprawia byle jak sprawdziany, byle tylko mieć to z głowy, kontaktu z rodzicami odmawia, na lekcjach wałkuje materiał z podręcznika bez wcześniejszego przygotowania się, na wyjazdach klasowych nie pilnuje młodzieży, albo w ogóle się miga od funkcji opiekuna (wycieczki to koszmar w czystej postaci!). Zastanawiam się tylko która szkoła pozwala komuś takiemu dalej pracować? Wybacz, ale jeśli uważasz, że to taka lekka praca, to najwyraźniej masz zerowe pojęcie o tym zawodzie.

taki jeden kiedyś krzyknął na pytanie jak sobie poradzić "wziąć kredyt i zmienić pracę"

Dokładnie wiem ile czasu poswiecaja poza szkołą sprawom szkoły a ile korepetycjom. Widać ze nauczyciel sie odezwał

To ciekawe geniuszu kto będzie potem dzieci uczył jak posłuchają rad takiego specjalisty jak Ty. Uważasz, że pracujesz więcej od nauczyciela? A przepraszam, liczysz do godzin jego pracy wszelkie kwestie, które musi robić poza szkołą, jak np. ocenianie sprawdzianów (co może kilka godzin dziennie wyrwać jak się chce rzetelnie do tematu podejść). Najpierw radziłbym się zapoznać z pełnym zakresem obowiązków nauczycielskich, a dopiero potem prawić mądrości w necie. Swoją drogą, dlaczego ten rewolucyjnie zapowiadany przez pana Goclika portal, dla którego rozwoju zrezygnowano z wydawania gazety, nie wrzucił do tej pory nawet wzmianki o wczorajszych konkursach na dyrektorów?

Ania wszystko zależy od nauczyciela czy radzi sobie w klasie czy nie. Jak nauczyciel jest ludzki i normalny to i uczniowie będą wobec niego ok.

Mam w rodzinie nauczyciela. To jest masakra jak po kilku latach pracy ludzie się zmieniaja. Myślą, że są w szkole takim tonem się oddywają i wszystkich za nic mają. Nie te czasy co nauczyciel czy ksiądz był prawie jak Bóg. Bedzię 500+ to tez oni dostaną. Ja pracuje 20 lat i nie marze o takich podwyżkach jak oni chcą. A pracuje więcej i nie strajkuje bo jesli bedzie mi zle znajdę inna prace i nauczycielom polecam to zrobic a nie strajkowac. O korepetycjach nie wspomnę po godzinach do wieczora a potem w szkole zmęczeni i nerwowi a to na dzieciach sie odbija.

Pewnie, a później niewyedukowanym społeczeństwem będzie łatwiej rządzić ;)

Nie bez powodu Chińczycy używają wobec największych wrogów jako obelgi hasła "obyś cudze dzieci uczył". Każdy ma prawo do strajku a osoby negatywnie komentujące roszczenia nauczycieli powinny pójść na kilkudniowy staż do szkoły...

Zawsze mozecie zmienić pracodawce i przestac narzekać. Polacy...

Się nie podoba to do na budowę limit godzin nieograniczony więc można zarobić ile się chce

wystarczy podjechać pod dowolną szkołę i popatrzeć na parking samochodowy gdzie nauczyciele zostawiają auta... nie trzeba jeżdzić na moto show do Poznania

zdegustowany...cofasz się o I klasy...uczniów się pisze głąbie

Słabo jesteś doinformowany. Strajk w dniu egzaminów ma polegać na niedopuszczeniu uczni do napisania egzaminu w pieszym terminie (maju). Napiszą go w drugim terminie (czerwcu). A to że przez nauczycieli nie uzyskają promocji do następnej klasy jest kompletną bzdurą, ponieważ nie mają takiego prawa.

Strajkować mogą zawsze... ale w dniu egzaminów gimnazjalnych czy w czasie matury?! Czy te "imbecyle" po maturze, po magisterce, wiedzą co robią?! Dodatkowo mogą nie dać promocji do następnej klasy!!! IDIOTYZM... Uczeń pracuje na tą "promocję" całe dziesięć miesięcy... a na egzamin gimnazjalny (9lat), lub matura (3/4lata). Odbiorą szanse młodym, w wielu przypadkach cieżko pracującym na swoje wyniki uczniOM. Nie mam nic przeciwko strajkom, wyższym zarobkom, ale nie kosztem dzieciaków... PRZEMYŚLCIE TO... Bo zrobicie Sobie setki wrogów...

komuszki ?