W trzecim meczu Września kontra US Army Powidz gospodarze, reprezentowani przez grający w III lidze MKS, pokonali Amerykanów 99:79. Było to pierwsze zwycięstwo Wrześni w dotychczasowych starciach z żołnierzami stacjonującymi w Powidzu.
Mecz zaczął się o bardzo nietypowej porze, bo o godz 21:00, a to z powodu międzynarodowego turnieju EYBL, który od piątku rozgrywany jest w hali przy ul. Słowackiego. Mimo późnej pory na mecz Września - US Army Powidz przyszło wielu kibiców basketu, którzy byli świadkami ciekawego, toczonego w szybkim tempie pojedynku. Mecz lepiej zaczęłi Amerykanie, szybko objęłi prowadzenie, ale pierwsza kwarta zakończyła się remisem 22:22. W drugiej minimalnie lepsi, bo 24:20, byli gospodarze i to oni schodzi na przerwę prowadząc 46:42. W drugiej części gry podopieczni Tomasza Szelągiewicza zagrali agresywniej w obronie, momentami na całym boisku, i to przyniosło efekt. Wśród gości kilku graczy wiedziało na czym polega basket, ale kilku miało o nim tylko mgliste pojęcie toteż kibice zobaczyli w ich wykonaniu kosza samobójczego. Szeroka ławka gospodarzy, agresywna obrona, ambitna walka i chęć zwycięstwa wystarczyły, by pokonać dopiero co przybyłych do Polski amerykańskich żołnierzy 99:79. Mecz toczył sie w przyjaznej atmosferze, obie drużyny wymieniły się piłkami z autografami swoich zawodników i już umawiały się na rewanż. Przed koszykarzami MKS-u ważne pojedynki. W środę mecz rewanżowy w Poznaniu, z Pyrą, a w przyszłą sobotę, na własnym parkiecie, mecz z Basket Piła.
AG
https://youtu.be/jsC4wBebTXg
niedziela, 24 listopada 2024 04:39