To oznacza, że w końcu morsy będą w swoim prawdziwym żywiole. Teraz się dopiero okaże, kto nim tak naprawdę jest. Swoją drogą, uwiecznienie siebie na zdjęciu w lodowatej wodze nie znaczy od razu, że jest się morsem, prawda?
Tegoroczną zimę czuć wyjątkowo intensywnie. W górach poziom pokrywy śnieżnej dorównuje tej sprzed kilkudziesięciu lat, a u nas mróz trzyma już ponad miesiąc.
Media huczą od paru dni o jeszcze większych mrozach, nawet do -25 stopni.
Bądźmy zatem czujni. Drogowcy, odpalajcie silniki swoich aut z solą, żeby nie było za późno. Słuchacze zapewne wychwycą nawet najmniejsze uchybienia. Sztaby kryzysowe, miejcie oczy szeroko otwarte, bo to chyba jakaś cisza przed zimową burzą.
Ciekawe, czy prognozy się sprawdzą. Zazwyczaj się nie sprawdzają. Jeżeli rzeczywiście to ściema, myślę, że wszyscy będą już widzieć wiosnę, ale szczerze – tym razem jednak czuć coś w powietrzu. Kogo by nie spytać, siedzi w domu pod kołdrą lub szusuje gdzieś daleko na nartach. Wszyscy jakoś tak zaszyci, w letargu, ale może nie tym fizycznym tylko bardziej psychicznym. Temperatury i prawdziwie zimowa aura przenosi się też na pracę naszej redakcji. Tematów jakby mniej, bo czytelnicy mniej chętni do rozmów.
Mamy jednak dla Was coś specjalnego. Coś, co zmieni Wasze postrzeganie rynku medialnego w regionie. Już niebawem na łamach naszej prasy.
Czekajcie na prawdziwą bombę w naszym wykonaniu. Obudzimy Was informacją nie z tej ziemi. Będzie gorąco. To będzie jedynka na miarę pierwszego wydania.
Idą mrozy, jeszcze większe
To oznacza, że w końcu morsy będą w swoim prawdziwym żywiole. Teraz się dopiero okaże, kto nim tak naprawdę jest. Swoją drogą, uwiecznienie siebie na zdjęciu w lodowatej wodze nie znaczy od razu, że jest się morsem, prawda?
- 25.01.2019 05:34