Victoria Września, po nieudanej jesieni, przygotowuje się do rundy wiosennej. W ramach tych przygotowań rozegrała w sobotę, na sztucznym boisku w Gnieźnie, mecz spraingowy z III-ligowym Górnikiem Konin. Wygrała ten mecz 2:1.
Victoria zimą zmienia się. Zmienia się kadra zespołu, zmienia się sposób przygotowań i zmienia się postawa drużyny na boisku. Zmienia sie kadra, bo odeszło już 5. graczy. Do Juchacza, Matuszaka, Kwaśnego i Sarbinowskiego doszedł Robak, który, z przyczyn osobistych, poprosił o rozwiązanie kontraktu. Zmienia się trening drużyny, dochodzą nowe elementy, zespół pracuje mocniej. Ponadto grać będzie 7 spotkań sparingowych, czego dotąd nie było. Zmienia się też postawa piłkarzy, którzy na boisku uczą się większej walki, zaangażowania i większej odpowiedzialności za każde zagranie. Najważniejszą jednak zmianą jest frontalny atak wrzesińskiej młodzieży. Trochę z koniecznośći, a trochę z wyboru trenera Tomasza Bekasa. W II połowie meczu z Górnikiem Konin w szeregach Victorii było 6. młodzieżowców. Ale zacznijmy od początku. Victoria wyszła do meczu z trzecioligowcem w następującym zestawieniu: T. Nowicki - Garstka, Lisiecki, Marzyński, Majewski - Oczkowski, B. Nowicki, Kruszyński, Kopaniarz - Jankowski, Szczublewski. Od pierwszych minut inicjatywa należała do naszej drużyny. W 6. minucie Szczublewski zdecydowal się na indywidualna akcję, ograł kilku graczy rywali i w idealnej sytuacji do strzelenia gola był faulowany. Arbiter bez wahania wskazał na "wapno", a Bartosz Nowicki pewnie wykorzystał karnego. Wrześnianie nadal przeważali, stwarzali sytuacje, niestety zawodziła skuteczność. Dopiero w 36. minucie z prawej strony Garstka wrzucił piłkę na głowę Bartka Nowickiego, a ten z kilku metrów strzelił drugiego gola. Do przerwy wynik się nie zmienił, a po przerwie nastąpiły zmiany w naszym zespole. Na sztucznej murawie pokazali się: Patryk Krzyżanowski, Kacper Łabędzki, Kamil Kanior, Dominik Szymański, Dawid Szymański, Marcel Rembowicz i Patryk Wasela. W 55. minucie Kacper Łabędzki popełnił karygodny błąd. Przyjął piłkę przed polem karnym, po czym cofnął się w kierunku bramki i oddał futbolówkę rywalom. Ci nie namyśłali sie długo - pierwszą bombę Tobiasz Nowicki obronił, dobitkę Tobiasz obronił, ale trzeciego strzału Dawida Przybyszewskiego już nie zatrzymał. Górnik zdobył kontaktowego gola. Na więcej jednak nasza obrona i ambitnie grająca młodzież trzecioligowcom nie pozwoliła. Victoria wygrała, a co najważniejsze pokazała światu 15-letniego Kamila Kaniora. Przyjdzie jeszcze czas, by o nim napisać, by go bliżej przedstawić, ale po tym jak zaprezentował się przeciwko doświadczonym ligowcom z Konina, możemy śmiało powiedzieć - do piłki seniorskiej zbliża się WIELKI TALENT!
AG
https://youtu.be/ZGQcuAXNz4c
niedziela, 24 listopada 2024 02:57