Reklama

Jak wybrać tego fajniejszego?

W niedzielę, a w zasadzie w poniedziałek, bo tak długo trwało liczenie głosów, poznaliśmy nowych – starych burmistrzów i radnych. Pozostały tylko dwie niewiadome.

Nie myliłem się. W zeszłym tygodniu napisałem, że pewniakami do wygrania wyborów są urzędujący burmistrzowie we Wrześni (Tomasz Kałużny), w Nekli (Karol Balicki) i w Pyzdrach (Przemysław Dębski). Ich wyniki robią wrażenie - to odpowiednio 65, 80 i 77%. Wynik Kałużnego niby jest najsłabszy, ale też pamiętajmy, że jako jedyny miał on trzech kontrkandydatów. Pozostali dwaj tylko po jednym. Stąd tak duże różnice.

Mieszkańcy tych gmin o wyborach mogą już zapomnieć. Wręcz przeciwnie w Miłosławiu i Kołaczkowie, gdzie burmistrz i wójt zostaną wyłonieni dopiero w drugiej turze. Przeciwnikiem Zbigniewa Skikiewicza (44%) będzie Hubert Gruszczyński (47%), a Teresy Waszak (46%) - Wojciech Majchrzak (19%). O ile pierwsza para nie jest większym zaskoczeniem, o tyle druga już tak. W Kołaczkowie za głównego konkurenta urzędującej wójt uchodził bowiem Jerzy Woś - do Majchrzaka stracił jednak nieco ponad 1%.

Nie sposób nie przypomnieć przy tej okazji, że w obu gminach do tych samych konfrontacji doszło już cztery lata temu. Wtedy Skikiewicz wygrał z Gruszczyńskim 57 do 43%, a Waszak z Majchrzakiem - 54 do 46%. Czy przegrani wyciągną wnioski z porażek sprzed 4 lat? Czy zwiększą stan posiadania? A jeśli tak, czy pozwoli im to wygrać wybory? Odpowiedzi na te pytania poznamy już w przyszłą niedzielę.

I oby mieszkańcy nie mieli takiego dylematu, jak bohaterowie rysunku Marka Raczkowskiego. Dwóch mężczyzn siedzi przy stole z kartami do głosowania. Od jednego z nich, wyraźnie zakłopotanego, wychodzi dymek: "Nie mogę się zdecydować. Obaj są tacy fajni”.

Za tydzień miłosławianie i kołaczkowianie mogą stanąć przed podobnym dylematem. Będą musieli wybrać fajniejszego kandydata.

Tomasz Szternel

Podziel się
Oceń