Ok. 21:20 młoda dziewczyna, mieszkająca w bloku przy Słowackiego 52 we Wrześni, wracała z pracy. Zauważyła mężczyznę, który płonął między kontenerami na śmieci.
Bezzwłocznie zadzwoniła na numer 112 informując o dramatycznej sytuacji. Zaalarmowała też swojego narzeczonego, który wybiegł z domu, zobaczył co się dzieje i zdecydował się ratować płonącego. Biegał z wiadrem od domu do śmietnika i gasił mężczyznę, którego pochłaniały płomienie wysokie ponad mur śmietnika. Wylał na niego 3 wiadra wody, ugasił ogień. Chwilę potem pojawiły się służby: straż pożarna, ambulans i policja. Straż pożarna dogasiła tlące się jeszcze między kontenerami sienniki, na których nieco wcześniej spał mężczyzna. Policja prowadziła swoje czynności, a medycy przetransportowali rannego do karetki i rozpoczęli działania mające na celu ratowanie mu życia. Trwały one dobrą godzinę. Około 22:20 kierowca karetki poinformował mnie, że mężczyzna jest w bardzo ciężkim stanie i zabierają go do szpitala. Ambulans odjechał, na placu pozostali ludzie, mieszkańcy okolicznych bloków, którzy dyskutowali o dramatycznym wydarzeniu. Nie wiadomo dlaczego mężczyzna płonął i jak do tego doszło. Wiadomo, że był bezdomnym, że często sypiał w tym śmietniku. Kilka minut przed zapaleniem się rozmawiał z jedną z mieszkanek pobliskiego bloku, która radziła mu, by znalazł sobie inne, bardziej spokojne i cieplejsze miejsce. Podziękował i stwierdził, że nie będzie się przenosił, że się prześpi i wszystko będzie dobrze. Zdaniem tej pani nic nie wskazywało na to, że był pod wpływem alkoholu. Inny z obserwatorów tego zdarzenia stwierdził, że gdy wychodził z bloku usłyszał trzask, jakby rozbitej butelki, i ujrzał ogromny snop ognia. Policjanci, którzy prowadzili czynności na miejscu zdarzenia nie udzielili żadnej informacji, która wyjaśniła by przyczyny wybuchu ognia i zapalenia się człowieka, którego tożsamość udało im się ustalić.
AG
Płonął człowiek na Słowackiego - jego stan jest bardzo ciężki!
- 17.10.2018 21:15