Victoria Września podejmowała na własnym boisku Farmutil Orkan Śmiłowo. Po zdecydowanie lepszej grze niż w minionych tygodniach pokonała rywali 2:0 i z 17. przesunęła się na 12. miejsce w tabeli.
Pierwsze 20 minut nie nastrajało optymistycznie. To goście mieli przewagę, prowadzili grę i stworzyli sobie groźne sytuacje bramkowe, na szczęście nie potrafili ich wykorzystać. W 20. minucie Victoria wyszła z kontrą, piłkę przejął Jacek Kopaniarz, pobiegł lewą stroną, dograł w pole karne, a tam nadbiegający Robak uderzył precyzyjnie w krótki róg i gospodarze objęli prowadzenie. Kolejne 25 minut było najlepsze w wykonaniu Victorii od wielu miesięcy. W 38. minucie Maciej Szczublewski ograł rywala i z prawej strony posłał dośrodkował na pole karne Orkana. Tam najwyżej do piłki wyskoczył Lukasz Jasiński i było 2:0. W kolejnych minutach Piotr Sarbinowski, po zagraniu Karola Majewskiego, trafił w słupek, a Mikołaj Jankowski nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem.
Po zmianie stron mecz nie był już taki emocjonujący. Po pierwsze dlatego, że w drugich połowach Victoria nie ma już tyle sił, by forsować tempo, a po drugie pod bramką rywali zawodziła skuteczność. Widać jednak było, że naszym piłkarzom się chce. Lepiej niż w dotychczasowych meczach biegali, walczyli, starali się o korzystny wynik i go osiągnęli. A po meczu nie kryli radości, gdyż widać, że zespół się odbudowuje i że w kolejnym spotkaniach może być tylko lepiej. Szkoda tylko, że mecz z Orkanem oglądało tak niewielu widzów. Myślę, że wpływ na to ma nie tylko dotychczasowa, słaba postawa drużyny, ale i ceny biletów oraz brak wolnego wstępu dla kobiet. Może warto, by zarząd się nad tym zastanowił, bo efekty decyzji o podwyżce opłat za wstęp na mecz Victorii są chyba odwrotne od zamierzonych.
AG
https://youtu.be/ILNokpmwYTM
sobota, 23 listopada 2024 19:31