Julia Sawicka z zespołem zabrała wrześnian w podróż pomiędzy Stingiem, folkiem i własną twórczością. Oryginalnych i klimatycznych kompozycji nie brakowało.
Koncert w ramach wrzesińskich Piątków z jazzem rozpoczął się na rynku tuż po godz. 20. Wszystkie dostępne miejsca zostały wypełnione po brzegi.
Julia Sawicka pochodzi z Leszna. Zaczynała od muzyki klasycznej i gry na fortepianie. Potem usłyszała m.in. Billie Holiday. - Pomyślałam, że chyba to jest to – mówi. I od tego czasu zaczęła się jej przygoda z jazzem. Oprócz piosenek Stinga w oryginalnych aranżacjach, uczestnicy koncertu mogli usłyszeć utwory z autorskiej płyty „Za sen mój chodzę na czereśnie”.
- Mam przyjemność grać z przyjaciółmi, którzy czują dokładnie to co robimy – cieszy się. Wokalistce akompaniowali: Adam Zagórski, Żenia Betliński i Andrzej Konieczny.
Był to pierwszy koncert leszczynianki we Wrześni. Artystka ma nadzieję, że nie ostatni.
(man)
środa, 25 grudnia 2024 17:25