Rodzice informowali nas, że były to wymioty, czy omdlenia. Menedżer placówki dementuje jednak te informacje. Dzieci skarżyły się na mdłości oraz duszność, nie wymiotowały, ani nie mdlały.
Do piątki dzieci został wezwany zespół ratownictwa medycznego. Po przebadaniu oddano dzieci pod opiekę rodziców. Nie wymagały hospitalizacji.
Ponadto badania nie wykazały żadnych nieprawidłowości w basenowej wodzie.
- mówi menedżer pływalni Piotr Swancar.
Strażak, mł. kpt. Mikołaj Antkowiak potwierdza słowa menedżera oraz podaje potencjalną przyczynę problemu.
Menedżer pływalni poinformował nas, że zostanie ona otwarta dopiero po potwierdzeniu przeprowadzonych przez strażaków badań przez sanepid. A system pracy wentylacji zostanie zmieniony na manualny, by problem się już nie powtórzył.