Pierwszym etapem zmagań był 8-kilometrowy Prolog, który zespół Kamena Rally Team ukończył na drugim miejscu w swojej grupie. Do pierwszego miejsce zabrakło im jedyne 0:00:00:2 setnej sekundy. W klasyfikacji generalnej zajęli 10. miejsce, co umożliwiło im start w kolejnym odcinku z odstępem 3 min pomiędzy załogami.
Jeszcze tego samego dnia odbyły się dwa odcinki po 119 km każdy.
- Pierwszy odcinek pokonaliśmy w bardzo dobrym tempie, trasa była kamienista, bardzo szybka i pełna niespodzianek. Na mecie zyskaliśmy 2:15 minutową przewagę w naszej grupie oraz trafiliśmy do TOP5 w klasyfikacji generalnej - podkreśla Tomasz Białkowski.
Drugi odcinek prowadził tą samą trasą, co pierwszy, dlatego załoga wiedziała czego może się spodziewać. Był to dla nich prawdziwy rajd, w którym zgadzało się wszystko: od trasy, po tempo i nawigacje.
- To był nasz odcinek, najszybszy w tym sezonie. Pokonaliśmy kilka pojazdów T1+ kończąc dzień na pierwszej pozycji w naszej grupie i czwartej w klasyfikacji generalnej. Na trasie napotkaliśmy Polski zespół - Akpol, któremu niestety spaliła się rajdówka. Był to dla nas bardzo przykry widok - wspomina Dariusz Baśkiewicz.
Wypracowany wynik umożliwił zespołowi Kamena Rally Team komfortowy start do ostatniego, 142 kilometrowego, odcinka kolejnego dnia. Zespół miał proste założenie - utrzymać pozycję lidera w grupie T4 i zdobyć kluczowe punkty w Pucharze Europy.
- To był trudny odcinek, wiele niebezpiecznych sytuacji w tym dwie z interwencją helikoptera medycznego. Na szczęście naszą jedyną przygodą była przebita opona, ale sprawna wymiana koła nie pokrzyżowała naszych planów - dodaje Baśkiewicz.
Ostatecznie zespół Kamena Rally Team wygrał rajd Hungarian Baja 2024. Pierwsze miejsce w naszej grupie i czwarte w klasyfikacji generalnej to ogromna motywacja do dalszych zmagań.
- Już za dwa tygodnie widzimy się na Baja Poland gdzie wystartujemy w rundzie Pucharu Świata, a we wrześniu kolejna runda Pucharu Europy, czyli Baja TT Sharish w Portugalii - zapowiada zespół.
-Materiał zewnętrzny