Reklama

Piotr ucierpiał w pożarze. Ratował mieszkanie i zwierzęta

Do tragicznego w skutkach pożaru doszło dokładnie tydzień temu, 2 lipca w Kalinie w powiecie gnieźnieńskim.

Źródło: Zrzutka.pl

Wybuchł on na terenie jednego z gospodarstw. Doszło tam do pożaru agregatu, ogień szybko rozprzestrzenił się na budynek.

Właściciel jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej próbował ratować zwierzęta i dobytek. 

Dzięki szybkiej reakcji udało nam się wypuścić wszystkie konie aby uchronić je przed spaleniem lub zaczadzeniem.

Podczas próby ratowania palącego się dobytku życiowego, Piotr doznał rozległych obrażeń oby dwóch dłoni (czyli poparzenia 2/3 stopnia). 

Przybliżony czas rekonwalescencji to minimum pół roku oraz długa rehabilitacja.  - informują przyjaciele mężczyzny.

 Obrażenia uniemożliwiają mężczyźnie nie tylko pracę, utrudniają także codzienne funkcjonowanie. 

Piotr stracił nie tylko sprawność, ale także dorobek swojego życia.

Podczas pożaru uległ spaleniu budynek mieszkalny, część stajni oraz garaż, w którym znajdowała się większa część narzędzi oraz sprzętów ogrodniczych i nie tylko, potrzebna do wykonywania pracy zawodowej. 

Przez pożar w mieszkaniu uległy spaleniu również dokumenty, paszporty koni oraz oszczędności. 

Na nie szczęście wyżej wymienione sprzęty ogrodnicze, mimo odseparowania w osobnym pomieszczeniu, będące urządzeniami spalinowymi wybuchły- doprowadzając do jeszcze większego pożaru.  - czytamy w opisie zbiórki.

Pomóc pogorzelcom można TUTAJ.

Potrzeby są bardzo duże, bo straty są ogromne. 

Potrzebna jest pomoc finansowa na ten moment aby odbudować ogrom zniszczeń i strat. 

Potrzebne jest również pożywienie dla koni, ponieważ spaliły się zapasy paszy oraz siana. 

Za każdą oferowaną pomoc serdecznie dziękujemy!  - piszą przyjaciele właściciela tego gospodarstwa.

 

 


Podziel się
Oceń