Słupeccy policjanci ostrzegają przed oszustami podającymi się za pracowników banku.
Do słupeckiej jednostki Policji zgłosił się 61-letni mężczyzna, który oświadczył, że telefonicznie skontaktowała się z nim rzekoma pracownica banku celem potwierdzenia jego danych w związku z kredytem, który teraz ma otrzymać. Na telefonie zamiast numeru telefonu wyświetliła się nazwa banku. - relacjonują policjanci.
Mężczyzna oświadczył, że nie chce wziąć żadnego kredytu. "Pracownica banku" oznajmiła, że o zaistniałej sytuacji poinformuje bank, w którym mężczyzna ma pieniądze na koncie oraz przekaże informacje Policji o próbie wyłudzenia pieniędzy.
Po około 5 minutach do 61-latka zadzwonił rzekomy przedstawiciel banku. Przekazał informację o próbie logowania przez oszustów na jego koncie. Powiedział, że by dział techniczny mógł namierzyć osobę, która próbowała się zalogować musi on przelać pieniądze na "rachunek rezerwowy".
Mężczyzna otrzymał w wiadomości sms numery rachunków bankowych, na które ma przelać pieniądze w małych transzach. W wiadomościach nie było numeru telefonu, a jedynie napis banku, w którym zgłaszający ma konto. Będąc przekonany o słuszności sprawy dokonał czterech przelewów. - czytamy na facebooku Komendy Powiatowej Policji w Słupcy.
Mężczyzna stracił 80 tysięcy złotych.
Apelujemy o ostrożność i rozwagę podczas telefonicznych rozmów z nieznajomymi osobami. Pamiętajmy, że oszuści manipulują rozmową tak, by uzyskać jak najwięcej informacji. Dlatego w kontaktach z nieznajomymi kieruj się zawsze zasadą ograniczonego zaufania. Rozłącz się i skontaktuj z konsultantem swojego banku, aby zweryfikować, czy rozmówca faktycznie jest tym, za kogo się podaje. Można też osobiście udać się do oddziału, by rozwiać wszelkie wątpliwości. Przestrzeganie kilku zasad sprawi, że nie utracimy swoich oszczędności. - apelują o ostrożność policjanci.
Warto dodać, że obecnie technologia pozwala oszustom na podszycie się pod numer telefonu. Właśnie dlatego mężczyzna, gdy dzwonili oszuści na ekranie telefonu zobaczył nazwę swojego banku.