Oszukani to mieszkanka Brodnicy oraz mieszkaniec Śremu, który łącznie stracili niespełna 13 tys. zł. W obu przypadkach ofiary były przekonane, że rozmawiają z bliskimi lub przedstawicielami instytucji. W rzeczywistości tak nie było. Gdy ofiary zdały sobie sprawę, że zostały oszukane, sprawę niezwłocznie zgłosiły policji.
- przekazuje podinspektor Ewa Kasińska, oficer prasowy śremskiej policji.
Metoda oszustów nie jest nowa, a policja już wielokrotnie informowała o niej za pośrednictwem lokalnych mediów. Jednak mimo tego, nadal są osoby, które dają się oszukać i utracić swoje oszczędności.
Raz jeszcze podinspektor Kasińska o tym, jak działa metoda oszustwa "na BLIK".
W związku z tym, że coraz więcej takich oszustw policjanci odnotowują, przypominają wszystkim o ważnych kwestiach, dzięki którym możne ustrzec się tej formy oszustwa:
- Należy przede wszystkim dobrze zabezpieczyć dostęp do konta na portalu społecznościowym i pamiętać również o wylogowaniu się z konta po zakończeniu użytkowania!
- Nie należy podawać wygenerowanego kodu Blik bez potwierdzenia, że to faktycznie nasz członek rodziny czy też znajomy prosi o pożyczkę. Wystarczy zadzwonić do tych osób, aby upewnić się, że faktycznie one znalazły się w potrzebie.
- Jeśli odbierzemy niepokojący telefon od osoby, która podaje się za np. pracownika banku, zachowajmy spokój, nie poddawajmy się panice i zweryfikujmy taką osobę. Rozłączmy się i zadzwońmy na infolinię swojego banku w celu upewnienia się, czy na pewno dzwoni pracownik tej instytucji. Ponadto banki podają, że ich pracownicy nigdy przez telefon nie proszą o podanie kodów BLIK ani loginów i haseł do bankowości internetowej.