W drugiej turze szef magistratu zmierzył się z Damianem Staniszewskim, z którym wygrał 2 pkt. procentowymi. Już pierwsze wyniki płynące z obwodowych komisji wskazywały na wyrównaną walkę.
Finalnie - to Tomasz Kałużny zdobył o 390 głosów więcej.
Dało mu to nieco ponad 51 proc. poparcia.
- komentuje wynik burmistrz Tomasz Kałużny.
Jak podkreśla, kampania nie była łatwa. Utrudniał ją bowiem fakt, że ciążą na nim zarzuty korupcji. Od kilku miesięcy Tomasz Kałużny jest zawieszony w obowiązkach burmistrza.