Jeszcze zanim doszło do oficjalnego otwarcia spotkania z Grzegorzem Wiśniewskim, jego porządek został zakłócony przez jedną ze zwolenniczek urzędującego burmistrza Adama Lewandowskiego, z którym Grzegorz Wiśniewski zmierzy się w II turze wyborów. Kobieta w kierunku sympatyków Grzegorza Wiśniewskiego wykrzykiwała obelgi i wulgaryzmy. Musiała zostać wezwana policja.
Jak podkreślił organizator spotkania, było ono dla wszystkich i po interwencji służb mundurowych, awanturująca się śremianka nie została wyproszona z sali, pozwolono jej pozostać i uczestniczyć w spotkaniu z Grzegorzem Wiśniewskim.
Ten poddany był gradowi pytań z sali. Dotyczyły one szerokiego spektrum spraw, jakimi zajmuje się gmina Śrem: od edukacji, poprzez aktywizację społeczną, finanse, ścieżki rowerowe, a skończywszy na bezpieczeństwie. Bezpieczeństwie, czyli także działalności OSP i współpracy na linii gmina Śrem - gminne jednostki OSP. Ta zdaniem Wiśniewskiego, nie działa dobrze.
- mówi kandydat na burmistrza Śremu.
Gdzie Grzegorz Wiśniewski upatruje takiej przyczyny? O to również został zapytany.
- odpowiedział.
Decydujące starcie pomiędzy oboma kandydatami w najbliższą niedzielę. Wyraźnego faworyta nie ma. Różnica pomiędzy walczącymi o fotel burmistrza Śremu po I turze wyniosła zaledwie 1011 głosów na korzyść urzędującego burmistrza Śremu.