Służby informacje o zdarzeniu otrzymały w sobotę około godziny 22.30. Na miejsce zadysponowano kilka jednostek straży pożarnych, ale szybko okazało się, że nie będą to siły wystarczające. W trakcie działań na miejsce zjeżdżały się kolejne zastępy, w tym również zastęp spoza powiatu śremskiego.
- mówi mł. kpt. Piotr Michalski, dowódca JRG Śrem.
W niedzielę do południa na miejscu ponownie pojawili się strażacy. Doszło do rozpalenia pogorzeliska, które za pomocą ciężkiego sprzętu było przelewane i wywożone z miejsca pożaru.
Okoliczności powstania ognia w budynku, z którego zostało tylko kilka ścian, nie są znane.