Reklama

Ile można zarobić? Bukmacherzy przewidują wyniki wyborów w dużych miastach

Bukmacherzy wskazują faworytów w nadchodzących wyborach samorządowych. Po 7 kwietnia ktoś może zarobić.
Ile można zarobić? Bukmacherzy przewidują wyniki wyborów w dużych miastach
Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.

Autor: iStock

Pojedynki samorządowe mają to do siebie, że niekoniecznie przełożenie na wynik ma ogólne poparcie dla danej partii politycznej. Trudno oczekiwać, żeby poszczególne partie zdobyły podobne wyniki do tych, jakie osiągały na przykład podczas wyborów parlamentarnych 2023 – przypomina firma bukmacherska STS. 

I dodaje: Szczególnie, że ogólna liczba głosów oddanych na dane ugrupowanie nie będzie miała do końca przełożenia na to, które przejmie lub utrzyma władzę w miastach, sejmikach wojewódzkich czy powiatach.

Analitycy tej firmy bukmacherskiej przewidują wygraną Koalicji Obywatelskiej (w skali kraju) w wyborach do sejmików.

Drzwi do kariery politycznej

Jednak to, co najbardziej rozpala Polaków, to bezpośrednie starcia w wyborach wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. To zawsze jest emocjonujące, zwłaszcza w największych ośrodkach, bo wygrana to mogą być drzwi do przyszłej kariery politycznej.

Na kogo w takich starciach stawiają bukmacherzy?

Warszawa. Tu największe szanse ma urzędujący prezydent, Rafał Trzaskowski. A jeżeli wygra w pierwszej turze i ktoś postawi na to 100 złotych, to wygra 97 zł. Jeżeli jednak Trzaskowski otrzyma co najmniej 60-proc. głosów, to wygrana wzrośnie do niemal 163 zł.

Kraków. W tym przypadku faworytem bukmacherów jest Łukasz Gibała (Kraków dla Mieszkańców) – wygrana to 150 zł za każde postawione 100 zł. W przypadku Aleksandra Miszalskiego (Koalicja Obywatelska) można wygrać 176 zł za każdą „stówę”.

Rzeszów. Tu na zwycięzcę typowany jest urzędujący prezydent Konrad Fijołek, który ma wygrać z kandydatem PiS.

Łódź. Mimo pewnych problemów obecnej prezydent miasta udało się stworzyć wystarczająco duże poparcie, żeby wygrać wybory. Aby wyrównać szanse między Hanną Zdanowską a jej główną kontrkandydatką Agnieszką Wojciechowską van Heukelom, należało zastosować handicap. Gdy od wyniku Zdanowskiej odejmiemy 40,5 proc. głosów, to wówczas możemy mówić o wyrównanej sytuacji i równym kursie. Mowa oczywiście o pierwszej turze wyborów – tłumaczy STS. I prognozuje wygraną obecnej prezydent.

Gdynia. W tym mieście najbardziej prawdopodobne jest zwycięstwo urzędującego prezydenta Wojciecha Szczurka i to już w pierwszej turze. Za każde postawione na to 100 zł można wygrać 163 zł.

Gdańsk. Zgodnie z przywidywaniami bukmacherów faworytką jest Aleksandra Dulkiewicz. Obecna prezydent ma sobie zapewnić kolejną kadencję w pierwszej turze wyborów. Głównym Rywalem Dulkiecz ma być Tomasz Rakowski, ale nie spodziewajmy się dobrego wyniku tego kandydata – czytamy.

Olsztyn. Tutaj sytuacja jest trudna do jednoznacznego przewidzenia. Obecny prezydent Piotr Grzymowicz nie kandyduje, ale popiera Roberta Szewczyka, przewodniczącego Rady Miasta. Może się wydawać faworytem, ale równie dobrze finalny pojedynek może rozegrać się między innymi kandydatami. To Marcin Możdżonek, były reprezentant Polski i kapitan kadry narodowej w siatkówce, którego głównym przeciwnikiem może okazać się były prezydent Czesław Małkowski. Kurs na Możdżonka i Małkowskiego jest taki sam.

Frekwencja

Wygląda na to, że będziemy mieli w tych wyborach rekordową (jeśli chodzi o samorząd) frekwencję. Może przekroczyć nawet 60 proc. Przypomnijmy, że najwyższą do tej pory odnotowano w 2018 r. – 54,9 proc.

Wygląda na to, że tak w istocie będzie – niższy kurs jest na to, że w lokalach wyborczych zobaczymy powyżej 59 proc. Polaków (1.65). 

Jeżeli jednak ktoś uważa, że wybory samorządowe nie mają aż takiej wagi jak parlamentarne i frekwencja będzie niższa niż 59 proc., kurs na tę ewentualność wynosi 2.10 – podaje STS.


Podziel się
Oceń