Reklama

Śremianka padła ofiarą spoofingu. Straciła ponad 30 tys. zł

Śremianka w średnim wieku zorientowała się, że została oszukana, w momencie kiedy oszust rozpoczął działania w kierunku zabrania na jej dane kredytu.
kobieta trzymająca w ręce telefon komórkowy
Kobieta była przekonana, że rozmawia z przedstawicielem banku. Nie wiedziała, że została oszukana spoofingiem.

Autor: Pixabay

4 marca bieżącego roku mieszkanka gminy Śrem otrzymała telefon od mężczyzny, który przedstawił się jako pracownik banku. Na wyświetlaczu jej telefonu pojawiła się informacja wskazująca na to, że faktycznie ktoś z banku do niej dzwoni. Telefonujący poinformował, że ktoś podjął próbę wypłaty środków z jej rachunku bankowego. Dodatkowo powiedział zgłaszającej, że na jej konto zostały wpłacone skradzione pieniądze, a w związku z tym stała się tzw. "słupem". Mężczyzna sugerował, że konieczne jest podjęcie działań w celu uniknięcia popełnienia przestępstwa.

- mówi podinspektor Ewa Kasińska, z KPP Śrem.

Spoofing nie jest nową metodą oszustwa, ale nie jest ono tak często stosowane, jak popularne metody "na wnuczka" czy "na policjanta". W związku z tym, nie są to przypadki często nagłaśniane. Dlatego warto wiedzieć, że taka forma oszustwa istnieje.

Na czym ono dokładnie polega i jak zminimalizować ryzyko oszustwa. Oddajmy raz jeszcze głos podinspektor Ewie Kasińskiej.

Stosując się do powyższej rady, z pewnością zminimalizujemy ryzyko utraty środków finansowych zgromadzonych na koncie, czy też utraty danych.

 


Podziel się
Oceń