Żywność, w tym produkty, które stanowią codzienną dietę Polaków, zdrożeje na prima aprilis. Bo zerowa stawka na nią – wyjaśnijmy – obowiązuje tylko do Wielkanocy, czyli 31 marca.
Jak to się przełoży na ceny w sklepach?
Na przykład schab – jak policzył „Fakt” – może zdrożeć o złotówkę, kostka masła o 30 groszy.
Choć różnice nie przygniatają skalą, to jednak – podkreśla dziennik – ból w tym, że zdrożeją produkty, które kupujemy prawie codziennie lub często.
Na tej liście są m.in. pieczywo, jaja i nabiał, warzywa, ryby, mięso i wędliny. A to już odczuje większość Polaków. Najbardziej – ci najniżej uposażeni.
Jak na tę sytuację zareaguje rząd?
Andrzej Domański, minister finansów, w rozmowie z TVP zapowiedział, że decyzja w sprawie zerowej stawki VAT na żywność zapadnie w tym tygodniu.
– Widzimy, że ceny żywności na rynkach światowych spadają, to z jednej strony. Z drugiej strony wiemy, że wciąż dla wielu gospodarstw domowych koszt żywności stanowi istotny udział w koszyku kupowanych dóbr– cytuje „Fakt”.
Jeśli zerowa stawka na żywność zostanie przedłużona, to rząd będzie musiał znaleźć na to w budżecie 9 mld zł. Bo tyle to będzie kosztowało.
Na razie w tegorocznym w budżecie nie ma na to potrzebnych pieniędzy.
To już 2 lata
Przypomnijmy. Do końca stycznia 2022 roku żywność była objęta 5-procentiową stawką VAT. Szybko rosnąca inflacja (w lutym ubiegłego roku wynosiła ona aż 18,4 proc.) spowodowała, że od lutego 2022 został wprowadzony zerowy VAT na podstawowe artykuły spożywcze
Dotychczas była ona kilka razy wydłużana. Czy tak samo będzie tym razem?