Miejsce akcji: Szpitalny Oddział Ratunkowy szpitala wojewódzkiego w Elblągu.
Główny bohater: lekarz pełniący dyżur na SOR.
Główna bohaterka: pacjentka z potwornym bólem kręgosłupa, która szuka pomocy.
Lekarz: Zostawcie mnie
Zanim kobieta trafiła na SOR, leczyła się w poradni rodzinnej. Lekarz zalecił jej badania. Ich wynik był jednoznaczny: w obrębie odcinka kręgosłupa widoczne są zmiany zwyrodnieniowe kręgów. Na SOR zgłosiła się, bo…
– Ból był tak ogromny, że nie dawałam już rady. Udałam się do rejestracji i tam opisałam swój stan zdrowia. Zostałam zarejestrowana i poszliśmy z mężem na poczekalnię – opowiada pacjentka.
I dodaje: – Po wejściu do pokoju usłyszałam, że zostałam już wykreślona z systemu, więc żadnych badań mi nie zrobią.
Dowodem nagrana telefonem rozmowa. Na zarejestrowanym materiale słyszymy m.in.:
Głos mężczyzny: – Tak jak doktor mówi: wycofaliśmy panią z systemu, więc (fragment niezrozumiały) nie zrobimy pani.
Pacjentka: – Ale dlaczego? Byłam zarejestrowana jako pacjentka w rejestracji, nie udzieliliście mi żadnej pomocy. Ani usg, ani rentgenu"
Głos mężczyzny: – Okej, proszę tutaj z doktorem
Lekarz: – Dobra, zostawcie mnie.
Szpital wysyła do szpitala
Rozgoryczona takim potraktowaniem pacjentka – pomimo swoich próśb – nie otrzymała wypisu, ani żadnego dokumentu potwierdzającego, że odmówiono jej udzielenia pomocy. Za to…
– Wysyłali mnie do innego szpitala. A tam usłyszeliśmy, że mamy jechać do… szpitala wojewódzkiego, bo tu nie ma takich specjalistów – gorzko podsumowuje swoje spotkanie z polską służbą zdrowia.
Co na to szpital?
Potwierdza, że takie zdarzenie miało miejsce. I że zostały podjęte działania naprawcze, żeby tego typu sytuacje nie zdarzały się w przyszłości.
„(…) W ramach pierwszego etapu działań naprawczych w dniu zdarzenia zaproponowano pacjentce udzielenie świadczenia zdrowotnego w SOR przez Lekarza Dyżurnego Szpitala będącego jednocześnie Koordynatorem Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Pacjentka odmówiła (…) i opuściła szpital”.
Lekarze nie chcą pracować w szpitalach
Jednym z problemów służby zdrowia jest brak lekarzy. Jeszcze bardziej pogarsza to dostępność do świadczeń, bo niekiedy drastycznie wydłuża oczekiwanie na wizytę.
Co gorsza, co czwarty lekarz w Polsce jest w wieku emerytalnym. I gdyby nie oni zapaść opieki medycznej byłaby jeszcze poważniejsza.
Równie źle jest z pielęgniarkami. Bo średnia wieku polskiej pielęgniarki i położnej to 53 lata.
Lekarze nie chcą także pracować w szpitalach, a ci, którzy jeszcze tam pracują, rozważają swoje odejście. Dotyczy to zarówno małych szpitali powiatowych, jak i z dużych miast.
Łukasz Nosarzewski / N4M
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu