Stowarzyszenie "Pogotowie dla zwierząt" ujawnia kulisy piątkowej interwencji w tzw. hotelu dla zwierząt.
Na terenie jednej z posesji znajdowało się 18 zagłodzonych i chorych psów. Wśród osób, które je widziały, był Grzegorz Bielawski ze stowarzyszenia Pogotowie dla Zwierząt. W rozmowie z Radiem Września przedstawił kulisy niecodziennej interwencji.
Widok, jaki zastali kontrolujący, zwalał z nóg.
Psy zostały zabrane z posesji. Wszystkie wymagają opieki weterynaryjnej. Jeszcze dziś mają być znane wyniki ich badań lekarskich. Stowarzyszenie Pogotowie dla Zwierząt apeluje o pomoc. - Rozpoczęto leczenie chorych psów. Stan psychiczny kilku czworonogów wymagał konsultacji zoopsychologa. Najbardziej potrzebne dla nich są domy tymczasowe, dlatego prosimy o kontakt. Do tej pory na interwencję, diagnostykę i leczenie zwierząt tylko w pierwszy dzień wydaliśmy około 4 tysiące złotych - czytamy na stronie internetowej stowarzyszenia.