Reklama

Jesteśmy przepracowani, bo jedna pensja już nie wystarczy na życie

Ponad 40 proc. pracujących Polaków szuka dodatkowych zleceń poza miejscem pracy. Żeby zarobić np. na spłatę kredytu mieszkaniowego.

Autor: iStock

Głównym powodem jest obecny, nie najlepszy stan gospodarki. Aż 72 proc. ankietowanych odczuwa jego negatywne skutki. Mimo że płace w firmach wzrastają według GUS o ok. 10 proc. rocznie, to mimo wszystko nie starczają  na pokrycie rosnących kosztów życia wynikających głównie z rosnących cen.

Zapracowany jak Polak 

Badanie „Jak dorabiają Polacy?” na zlecenie Gi Group przeprowadził SW Research. Wyniki nie napawają optymizmem. 

Blisko połowa ankietowanych zamierza kontynuować lub rozpocząć dodatkową pracę w ciągu najbliższych 6 miesięcy. Szczególnie młodsze osoby (poniżej 34 lat) są skłonne przyjmować dodatkowe zlecenia. 

Natomiast 28 proc. respondentów nie ma pewności co do swoich przyszłych planów w tej kwestii. 

Co drugi badany pracujący dodatkowo przeznacza na to od 1 do 9 godzin tygodniowo. Jednak nie brakuje też takich którzy na dodatkową pracę poświęcają nawet 30-40 godzin w tygodniu.

Żeby związać koniec z końcem 

Chociaż 57 proc. pracujących dodatkowo uważa, że nie wpływa to negatywnie na ich wydajność w głównym miejscu pracy, co trzecia osoba przyznaje jednak, że ten wpływ jest odczuwalny. Częściej wskazują na to mężczyźni niż kobiety. 

– W Polsce nawet 64 proc. osób pracuje ponad normę, a warto podkreślić, że mówimy wyłącznie o pracy zawodowej. Należy do tego doliczyć nieodpłatną pracę – najczęściej kobiet – w domach oraz fakt, że ponad połowa dorosłych Polek i Polaków łączy pracę zawodową z opieką nad dziećmi i bliskimi dorosłymi. Jesteśmy jednym z bardziej zapracowanych krajów europejskich – wylicza ekonomistka Milena Kowalska. 

I dodaje: Przepracowanie bez wątpienia ma wpływ na efektywność wykonywanych obowiązków oraz poziom zaangażowania pracowników.


Podziel się
Oceń