Reklama

Winny jest seks oralny. Coraz więcej zakażonych wirusem HIV w Polsce

Liczba zakażonych HIV w Polsce podwoiła się rok do roku. Lekarze biją na alarm i wskazują jedną z głównych przyczyn: seks oralny.
Winny jest seks oralny. Coraz więcej zakażonych wirusem HIV w Polsce

Autor: iStock

Takie dane nie powinny być zaskoczeniem, bo eksperci już jakiś czas temu alarmowali, że w Polsce przybywa zakażonych HIV. Tylko do połowy listopada 2022 roku zdiagnozowano w naszym kraju 1998 przypadków, o ponad 20 proc. więcej niż w roku 2019 i aż o 70 proc. więcej niż w 2021. 

Najnowsze odczyty przynoszą jednak jeszcze gorsze informacje. W całym 2022 zarejestrowanych zakażonych było 2384. To dwa razy więcej niż rok wcześniej.

Kiedy eksperci ostrzegali przed tą złą tendencją, mówili o kilku powodach zakażeń. Największą uwagę przyciągały stosunki seksualne w sanatoriach. Każdorazowo budziły oburzenie protesty kuracjuszy, którzy taką opinię uważają za krzywdzącą.

Upojne turnusy

Systematycznie rósł procentowy udział wśród zakażonych osób 50 plus. Z danych NIZP-PZH wynika, że jeszcze 10 lat temu w grupie osób powyżej 50 roku życia wykryto 50 zakażeń wirusem HIV (38 u mężczyzn i 12 u kobiet). Już w 2018 roku liczba ta wzrosłą do 134 (115 u mężczyzn i 19 u kobiet). I nie muszą to być pełne dane, bo mniej niż 10 proc. Polaków wykonało w swoim życiu test na HIV.

Specjaliści wskazywali, że to „wina” turnusów sanatoryjnych i prowadzonej tam aktywności seksualnej.

– To pokolenie, które tak naprawdę nigdy nie miało żadnej edukacji seksualnej, a kontakty seksualne ograniczały się do celów prokreacyjnych – alarmowała Agata Stola z Fundacji Edukacji Społecznej. 

I dodała, że takie osoby zupełnie inaczej traktują prezerwatywy. Dla nich to środek antykoncepcyjny, chroniący wyłącznie przed niechcianą ciążą, a nie przed chorobami.

Seks oralny

W 80-90 procentach zakażeń ich źródłem jest stosunek seksualny. I okazuje się, że niekoniecznie pojmowany w tradycyjny sposób. Poważnym zagrożeniem jest seks oralny.

– Gdy nasienie jest w jamie ustnej, to często budzi to wątpliwość i różne osoby twierdzą: a nie, nie, to jest „mniejszy seks”, to jest zupełnie bezpieczne, ale tak nie jest i o tym trzeba pamiętać – Rynek Zdrowia cytuje dr Joannę Kubicką z Poradni Profilaktyczno-Leczniczej z Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego Warszawie. 

Chodzi o to, że mylne jest myślenie, że seks oralny – pod kątem zakażenia HIV – jest bezpieczniejszy niż ten tradycyjny.

Człowiek zakaża się wirusem obecnym w wydzielinie z pochwy czy członka. HIV można się zakazić poprzez kontakt uszkodzonej skóry i błon śluzowych z krwią lub innym materiałami biologicznymi traktowanymi jako zakaźne.


Podziel się
Oceń

Reklama