Jak w nocy ze środy na czwartek (z 29 na 30 sierpnia) podała straż pożarna, tylko do godziny 20 zastępy wyjeżdżały do 882 akcji związanych z silnymi burzami i wiatrem.
– Najwięcej zdarzeń miało miejsce w województwach małopolskim – 302, warmińsko-mazurskim – 130 i mazowieckim – 124 – wyliczają strażacy.
Ale sytuacja jest poważna także w innych częściach kraju. Na przykład w województwie świętokrzyskim prowadzono aż 41 akcji, a tylko w powiecie buskim wiatr zerwał 14 dachów, powalił 15 drzew, a woda zalała piwnicę.
– W związku z przerwą w dostawie prądu strażacy prowadzą napowietrzanie jednej ze świniarni – podali strażacy.
Groźnie było także na Lubelszczyźnie. Około godziny 23 straż pożarna doliczyła się ponad 200 interwencji. W czwartek rano było ich już niemal 400.
Większość z nich dotyczy połamanych drzew i uszkodzonych domów oraz pojazdów. Pozrywane linie energetyczne sprawiły, że wielu ludzi zostało bez prądu. Przed takim scenariuszem ostrzegał m.in. prezydent Chełma Jakub Banaszek. Dodał, że brak prądu sprawił, że w mieszkaniach zabrakło także wody.
Na Podkarpaciu także groźnie. Dwie noce z rzędu burze nawiedzają i ten region. Jeszcze we wtorek Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie wydało dla całego woj. podkarpackiego ostrzeżenia przed burzami z gradem. Internetowa Sieć Obserwatorów Burz uczulała, że mogą pojawić się trąby powietrzne.
IMGW ostrzega
Zgodnie z mapami pogodowymi IMGW jeszcze w czwartek w części kraju istnieć będzie zagrożenie meteorologiczne. Chodzi o południowy pas od okolic Nowego Sącza do Chełma. Przewidywane są tu burze z gradem 1 stopnia.
W piątek, przynajmniej na razie, burze nie są przewidywane.