Chodzi o incydent, do którego doszło w niedzielę 20 sierpnia podczas pikniku wojskowego koło Ciechanowa. W imprezie uczestniczył nadzorujący policję wiceminister MSWiA i kandydujący do Sejmu Maciej Wąsik.
Wiceminister Wąsik w roli gościa honorowego
– Dzięki wsparciu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz ministra Macieja Wąsika główną atrakcją tego dnia będzie policyjny śmigłowiec Black Hawk. – Tak zapowiadał imprezę wójt gminy Sońsk Jarosław Muchowski, cytowany przez Wyborczą.pl.
Dodajmy: amerykańskiego śmigłowca wykorzystywanego przez policję. Nie dziwi zatem obecność Wąsika na imprezie.
W trakcie pokazu maszyna latała nisko, a gdy miała już odlecieć, pilot zrobił dodatkową rundę nad obserwującym lot tłumem. I właśnie wtedy zerwał biegnącą nad autami i częścią widowni linię rozpiętą między słupami wysokiego napięcia. Przewód spadł. Ludzie rzucili się do panicznej ucieczki.
Sam minister Wąsik na temat incydentu milczy. Komenda Główna Policji – jak podał Onet – poinformowała, że „trwają czynności związane z wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia z udziałem policyjnego śmigłowca. Na miejscu zostały przeprowadzone również niezbędne czynności procesowe, a zgromadzone materiały niezwłocznie zostaną przekazane do prokuratury”.
I podkreśliła, że „Zgodnie z procedurami powiadomione zostały odpowiednie organy, w tym prokuratura oraz Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego”.
Maciej Lasek: Ta władza ma tupolewizm w genach
Tyle suche fakty. Pozostały pytania, które domagają się odpowiedzi.
Głos w sprawie zabrał m.in. Maciej Lasek, ekspert ds. lotnictwa, były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, autor raportu o katastrofie smoleńskiej, a obecnie poseł PO:
„Ta władza ma tupolewizm w genach”– napisał na platformie X. – „Zasady są po to, aby ich przestrzegać. Minimalna wysokość lotu nad terenem to 150 m. Nie słyszałem, żeby linie energetyczne na Mazowszu były tak wysokie”.
A na konferencji prasowej w Sejmie dodał: – Piloci śmigłowca złamali elementarne zasady. Przepisy w tej sprawie są bardzo konkretne. Taki pokaz, który nie jest imprezą masową należy zgłosić do prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego 14 dni przed imprezą.
Opozycja stawia pytania
Wyjaśnień w sprawie domaga się od premiera opozycyjny senator Krzysztof Brejza. Wczoraj poinformował o pilnej interwencji u premiera. I – jak napisał w serwisie X – „w związku z zerwaniem linii energetycznej przez policyjny śmigłowiec i narażeniem życia wielu ludzi, w tym dzieci”, przesłał Mateuszowi Morawieckiemu 7 pytań:
Czy wszczęto kontrolę związaną z tym zdarzeniem — jeśli tak, to kiedy? Jeśli takiej kontroli wewnętrznej w Policji nie wszczęto: wnoszę o przeprowadzenie stosowanych czynności, a w szczególności zabezpieczenie nagrań załogi śmigłowca.
Dlaczego śmigłowiec leciał na tak niskiej wysokości nad głowami dorosłych i wielu dzieci?
Dlaczego nie są respektowane podstawowe zasady bezpieczeństwa podczas imprez z udziałem polityków PiS (obecnym był tam wiceminister Maciej Wąsik)?
Jak to się stało, że w czasie takiej imprezy narażono życie i zdrowie wielu ludzi, w tym dzieci — w internecie dostępne są filmiki obrazujące zdarzenie?
Kto poniesie odpowiedzialność karną za narażanie zdrowia i życia ludzi?
Jakie działania podejmie Pan Premier w związku z kolejnym (po wystrzale granatnika w KGP) incydentem zagrażającym życiu i zdrowiu wielu ludzi?
Czym spowodowana jest bierność Pana Premiera w wyciąganiu konsekwencji za kolejne skandaliczne incydenty zagrażające życiu i zdrowiu wielu ludzi?