O schronach w Polsce zaczęło być głośno po ataku Rosji na niepodległą Ukrainę. Polacy zaczęli się zastanawiać, gdzie się można ukryć w razie nagłej potrzeby. Na jaw wyszła prawda, którą i tak wszyscy znali: polskie schrony i inne miejsca ukrycia są z opłakanym stanie.
– Wszystkie garaże podziemne czy piwnice w konstrukcjach żelbetowych, a tak głównie budujemy od 50 lat, są na tyle dobrymi obiektami, że można je spokojnie uznać za miejsca schronienia, choć nie są prawdziwymi schronami. Nie byłbym jednak aż takim pesymistą, że nie ma w ogóle miejsc, gdzie można się schronić – pocieszał w Sejmie posłów Andrzej Bartkowiak, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej.
Jednocześnie przyznał, że w całej Polsce jest 62 tys. miejsc, które można uznać za schrony. Jednak jest tam miejsce tylko dla 1,3 mln osób, czyli około 3 proc. społeczeństwa.
Wielkie liczenie
Dlatego Straż Pożarna zaczęła wielką inwentaryzację takich miejsc. Strażacy chodzili po piwnicach i garażach, sprawdzając stan pomieszczeń. W końcu została przedstawiona interaktywna mapa miejsc schronienia.
W trakcie akcji sprawdzono 234,7 tys. obiektów budowlanych w całym kraju. 224,1 tys. uznano za miejsca doraźnego schronienia, 903 spełniały wymogi schronu, a 8719 uznano za miejsca ukrycia.
Mapa znajduje się w tym miejscu.
Według ekspertów mapa jest wadliwa, bo wiele umieszczonych lokalizacji przed niczym człowieka nie uchroni. Jest jeszcze jeden problem. Po przyjęciu przez parlament Ustawy o obronie ojczyzny (marzec 2022) nie wiadomo, kto odpowiada za schrony i ich stan techniczny. Wcześniej zajmowali się tym starostowie, ale ten obowiązek został z nich zdjęty, a nie został wskazany nowy organ.
Nowe prawo: spółdzielcy protestują
Ostatecznie już 1 lipca wejdzie w życie rozporządzenie MSWiA w sprawie obiektów budowlanych wykorzystywanych do zbiorowej ochrony.
„Z jego treści wynika, że obowiązek ich przygotowania i utrzymania spoczywa na zarządcach, czyli na spółdzielniach i wspólnotach mieszkaniowych” – alarmuje portalsamorzadowy.pl.
Co to oznacza? Istnieje poważna obawa, że utrzymanie schronu, miejsca ukrycia, jego remont zostanie dopisany do rachunków za mieszkanie.
Samo MSWiA w uzasadnieniu do rozporządzenia stwierdza: „Jako kierunek zmian prawnych należy przyjąć rozwiązania umożliwiające partycypację społeczeństwa w tworzeniu warunków dla ich bezpieczeństwa i możliwości schronienia, co byłoby skorelowane z nadawaniem powszechnego charakteru obronie cywilnej”.
Poważne wątpliwości do tego rozwiązania ma Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP. Prezes związku Jerzy Jankowski mówi wprost: – Jeszcze chwila i będziemy musieli kupować rakiety bojowe.