Reklama

Wyrwał piec, w ręku miał zapalniczkę. Tragedia była blisko

Wyrwał piec gazowy i groził podpaleniem mieszkania swoim bliskim. Po wszystkim 47-latek z Gniezna trafił do policyjnego aresztu. Przewinień na koncie ma jednak więcej.
Wyrwał piec, w ręku miał zapalniczkę. Tragedia była blisko
Mężczyzna groził, że podpali mieszkanie i swoich bliskich.

Autor: Paula Przetakowska

Do zdarzenia doszło w kamienicy przy ul. Grunwaldzkiej w Gnieźnie.

- mówi oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie asp. sztab. Anna Osińska.

Mężczyznę obezwładnił jeden z członków rodziny, który wyrwał mu zapalniczkę z dłoni.

Policjanci pijanego 47-latka znaleźli na jednej z głównych ulic miasta. Ze względu na problemy zdrowotne trafił do szpitala, skąd został doprowadzony do prokuratury. Usłyszał zarzuty kierowania gróźb pozbawienia życia wobec partnerki i spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa na mieszkańców kamienicy poprzez wyrwanie pieca gazowego i usiłowanie podpalenia go. Mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. 


Podziel się
Oceń

Reklama